Witajcie!!!
Dzisiaj post który miał się pojawić wczoraj, jednak mój internet ostatnio coś szwankuje dlatego denko maja jest dzisiaj. W tym miesiącu należą mi się pochwały, bo moje zużycia są bardzo pokaźne :) Trzymam się zasady "mało kupuje - dużo wyjmuje" czyli krótko mówiąc zużywam moje zapasy i powiem wam że idzie mi bardzo dobrze :) Także zapraszam Was na "mały" przegląd jakie produkty udało mi się dobić do dna.....
1. 2. Sens.Us maska i szampon o których pisałam
TU
3. Sleek Line - odżywka do włosów o której pisałam dość dawno temu (
TU) - jestem jak najbardziej na
TAK
4. Sesa szampon proteinowy do włosów – mała pojemność bo 90
ml starczyła mi na kilka użyć, a przy tym szampon strasznie plątał włosy i słabo się
pienił pewnie z powodu brak „złych” składników w składzie, które ja niestety
lubię ;/ - jestem na NIE
5. BioSilk odżywka z naturalnym jedwabiem bez spłukiwania –
odżywka miała ułatwiać rozczesywanie a tego nie robiła, na pewno poprawiała
wygląd moich włosów i ich nie obciążała, do tego dochodzi bardzo ładny zapach.
Gdyby nie złuda obietnica producenta o bezproblemowym rozczesywaniu byłoby
idealnie tak jest tylko dobrze.
6. Loton odżywka z kompleksem płynnej kreatyny – lekka,
łatwa i przyjemna.
Tak najkrócej można by było o niej napisać, dodatkowo świetna butelka i
atomizer. – Jestem na TAK
7. BingoSpa sól do kąpieli 8. Vintage body oil - o których pisałam TU
9. Bandi ryżowy peeling do ciała – przyzwoity peeling o
średniej mocy zdzierania, pozostawia delikatną tłustą warstwę na ciele – co ja
akurat lubię. Dla mnie jak za taką cenę za mało wydajny – ale jestem na TAK
10. Paloma oliwkowy peeling cukrowy do ciała – za to z tym
Panem nie chce mieć już nic do czynienia, zero złuszczania, zbity niczym kamień
i o ile jak wcześniej napisałam lubię jak peeling zostawia delikatną tłustą
warstwę – tutaj warstwa była o 5 razy ponad normę, wychodząc z wanny czułam się
jak bym się natarła jakimiś bardzo lepiącym się olejem – jestem na NIE
11. Balea żel do ciała – jest to już mój drugi żel z tej
firmy i po raz drugi zadaje sobie pytanie o co tyle szumu jest z tą firmą Balea???
Dla mnie przynajmniej jeśli chodzi o żele są średniej jakości, za mało się
pienią a i zapachy jakoś średnio mi przypadły do gustu. – jestem na NIE
12. Barwa - balsam do ciała - o jego pomarańczowym bracie pisałam TU jest to już trzeci balsam z tej serii i na pewno nie ostatni - jestem na TAK
13. Sylveco rumiankowy żel do twarzy – mega wydajny żel,
jedna pompka wystrcza aby idealnie domyć twarz, a przy tym żel jest bardzo delikatny,
nie szczypie i nie podrażnia twarzy. Jestem nim zachwycona i na pewno do niego
wrócę – jestem na TAK
14. Flos-Lek dwufazowy płyn do demakijażu oczu - o którym pisałam w marcowych niewypałach miesiącach TU
15. Venita krem do stóp rozgrzewający – krem który dostałam
na swoim pierwszym spotkaniu blogerek jakieś dwa lata temu, byłam nim
zachwycona a później o nim zapomniałam, a dzisiaj już dawno wyszedł z daty i
musiałam pozbyć się prawie połowy kosmetyku :P Jednak jeśli kiedyś gdzieś go
zobaczę na pewno się na niego skuszę, bo w zimę sprawdził się idealnie i
naprawdę rozgrzewał stópki
- jestem na Tak
16. Tołpa nawilżający krem-nektar do rąk – o którym już
pisałam w którymś denku- krem jak dla mnie niczym się nie wyróżniający, słabo
nawilża, ma wodnistą konsystencję, zapach też do mnie nie przemawia – jestem na
NIE
17. Lovely maskara pogrubiająca - przyzwoity tusz w bardzo dobrej cenie, skusiłam się na niego namówiona przez chyba połowę blogerek w sieci :P I oczywiście się na nim nie zawiodłam - bardzo dobrze wydłuża i unosi rzęsy, malutkim minusem jest lekkie obsypywanie się tuszu po całym dniu, jednak mimo wszystko jestem jak najbardziej na TAK
18. Rimmel korektor Wake me up - jest to korektor z wymianki, który niestety nie do końca był dobrany kolorystycznie, dlatego większość czasu przeleżał w moim kuferku - dlatego chyba przyszła pora się z nim pożegnać :)
19. Loreal Glam Shine - błyszczyk, który jak poprzednik już dawno wyszedł z daty ważności i aby zajmował mi miejsce - dlatego w maju mówię mu do widzenia :)
20. Einstein balsam do ust - dostałam to mało cudo od moje siostry nie wiedząc co to za maleństwo, okazało się że jest to świetny balsam do ust, który idealnie nadaje się na gorące dni ze względu na efekt chłodzenia, ma dość mocny mentolowy zapach dla mnie ostatni balsamowy hit - jestem na TAK
A na zakończenie próbki jakie udało mi się zużyć w maju - mam ich ogrom więc te majowe bardzo mnie cieszą:)
Maj zakończył się dużą ilością pustaków, zobaczymy co przyniesie mi czerwiec ale już wiem że w tym miesiącu będzie o wiele mniej pustych opakowań.
Buziaki:*