Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejek arganowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejek arganowy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 października 2014

Najkrótsza recenzja świata....

Witajcie!!

Zacznę od tego, że tej recenzji miało nie być - bo jak można zrecenzować coś czego się nie przetestowało ;/ Jednak umowa jaką podpisałyśmy na jednym ze spotkań mnie do tego zobowiązywała, więc recenzja się pojawi z nazwą najkrótszej recenzji świata :P


Recenzja tyczy się olejku arganowego 100% który otrzymałyśmy do przetestowania od manufaktura-apteczna.pl  
Działanie i wskazanie jest wszechstronne:
Olejek arganowy otrzymywany z drzewa arganowego naturalnie rosnącego w Maroko charakteryzuje się wysoką zawartością kwasu linolowego i oleinowego, bogaty jest w polifenole, tokoferole (przeciwutleniacze), dodatkowo zawiera sterole, karotenoidy, ksantofile i skwalen.
  • Olejek jest przeznaczony szczególnie do pielęgnacji delikatnej i suchej skóry, chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych oraz przed jej nadmiernym wysuszeniem. 
  • Olejek arganowy hamuje procesy starzenia, redukuje zmarszczki, nawilża, rewitalizuje i poprawia elastyczność skóry, przez co skóra nabiera wyraźnie młodszego wyglądu. 
  • Polecany kobietom z problemami skórnymi związanymi z menopauzą. 
  • Zalecany przy leczeniu ran, łuszczycy, wyprysków skórnych (skaz po trądziku i ospie), ułatwia gojenie blizn i stanów zapalnych skóry. 
  • Wspomaga pielęgnację cery trądzikowej i ogranicza ilość sebum, zmniejsza tym samym tendencję skóry do przetłuszczania. 
  • Nadaje włosom naturalny połysk, wytrzymałość, jedwabistość i miękkość, przywraca naturalny stan kruchym i łamliwym paznokciom. 

Prawda że opis wygląda bardzo zachęcająco? Dlatego chciałam go jak najszybciej sprawdzić czy rzeczywiście opis producenta pokrywa się z rzeczywistością, dlatego któregoś pięknego wieczoru przystąpiłam do testów - a raczej do jej próby :P Olejek miał folię ochronną,która chroniła przed okręceniem buteleczki, więc aby otworzyć buteleczkę musiałam ją usunąć i tak też zrobiłam. Usnułam folię i postawiłam szklaną buteleczkę na moją toaletkę aby wyrzucić do kosza zdartą folię - podkreślam postawiłam!!!! Nie uderzyłam jej tylko delikatnie odstawiłam na biurko, a kiedy chciałam sięgnąć po buteleczkę moim oczom ukazała się olejowa katastrofa na moim biurku- CAŁY OLEJEK WYCIEKŁ Z BUTELECZKI, w której zrobiły się dwie dziurki zalewając mi przy tym całą toaletkę i dywan !!!! Olejek znajdował się w szklanej butelce na moje oko z nie tak bardzo cienkiego szkła, ale żeby przez delikatne zetchnięciem z drewnianym blatem biurka butelka pękła dla mnie jest czymś dziwnym!!! Niestety ale firma powinna pomyśleć o zmianie opakowania olejku, ponieważ z tego co czytałam nie byłam jedyną osobą u której buteleczka pękła, tylko że u mnie cała zawartość znalazła się na podłodze.... zamiast na moich włosach czy skórze!!!




Moja recenzja dobiegła końca, a raczej chyba jej brak :P Przykro mi ale nie miałam innego wyjścia, post musiał się pojawić a trudno ocenić coś czego się nie zdążyło przetestować .........


Buziaki :*


EDIT:
A taką wiadomość otrzymałam od firmy manufaktura-apteczna.pl........

"Witam,

odnoszę się do posta http://agnesbeauty.blogspot.com/2014/10/najkrotsza-recenzja-swiata.html

Bardzo proszę o usunięcie wpisu bądź sprostowanie - na kilka tysięcy wysłanych butelek kurierem UPS, paczkomatami InPost czy też Pocztą Polską nie mieliśmy ŻADNEGO przypadku uszkodzenia butelki. Sugerowanie słabej jakości szkła użytego do produkcji i zmianę opakowania jest nadużyciem, które szkaluje opinię Naszej firmy. Jako jeden z nielicznych producentów prowadzimy drobiazgowe badania produktu, w tym testy mechaniczne. Dziwnym zbiegiem okoliczności problem dotyczy tylko blogerek uczestniczących w spotkaniu. Z tej samej serii produkcyjnej butelek i korków były wytwarzane olejki które trafiły do jednej z największych hurtowni farmaceutycznej w regionie łódzkim i jak do tej pory nie odnotowaliśmy żadnej reklamacji, a transport do hurtowni z racji ilości zamawianego produktu jest daleki od takiej staranności zabezpieczenia z jaką został nadany olejek na spotkanie blogerek.
Uszkodzenie butelki takie jak w przytoczonym wpisie jest niemożliwe by pojawiło się w sposób opisany jako "odkreślam postawiłam!!!! Nie uderzyłam jej tylko delikatnie odstawiłam na biurko".