Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papaya. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papaya. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 2 maja 2013

Peeling do ciała od Safiry - Papaya

Witajcie!!!


Dzisiaj szybki post w między pakowaniu:) Jutro rano jedziemy na majówkę do Zakopanego, już się nie mogę doczekać jak zobaczę nasze piękne ośnieżone góry, zwłaszcza że w Zakopanym byłam może 5 lat temu:) Także życzę wam miłej majówki, a ja idę się dalej ogarniać:)
Jakiś czas temu pokazywałam wam zakupiony w promocji peeling Safiry o zapachu - papaya. Zużyłam go już w połowie, więc pora ma podsumowanie.

  
Peeling jest zamknięty w  225g odkręcanym pojemniku, i tutaj już zaczną się gromy. Peeling jest dość rzadki i po prostu źle się go nabiera z takiego pojemnika, lepszym rozwiązaniem byłaby na pewno wyciskana butla. Po otwarciu nie uderza w nasze nozdrza intensywny zapach, raczej jest on bardzo delikatny, na tyle że myjąc się nim prawie go nie czuć :/ Plusem jest to, że zapach nie jest chemiczny, tylko pachnie jak prawdziwy owoc.




Co do działania peeling również nie zachwyca!!! Ma on bardzo drobne kuleczki, które dają bardzo delikatne złuszczenie. Ja jestem fanka mocnych zdzieraków i taki efekt mnie niestety nie satysfakcjonuje. Plus za to że nie wysusza skóry. Na spodzie producent napisał, że "peeling pełni jednocześnie funkcję żelu do mycia", i to jest bardzo trafna sugestia, ponieważ ja bym zmieniła jego nazwę na "żel peelingujący do mycia ciała". Niestety dla mnie jako peeling się on w ogóle nie sprawdził.



Ja osobiście jestem średnio zadowolona z tego pseudo peelingu i na pewno już go więcej nie kupie. Skład również nie zachwyca, więc tym bardziej jest on na straconej pozycji. Całe szczęście że zapłaciłam za niego tylko 7,60 zł, więc nie wypominam sobie pieniędzy wyrzuconych na marne :)


A wy jakie peelingi lubicie i polecacie?
Buziaki:*