poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Niczym lakier do ust - Flormar Long Wearing

Witajcie!!!

Na początku chciałam was uspokoić na temat wysyłanych przez was zgłoszeń na moje rozdanie, ponieważ pojawia się jakiś dziwny błąd, gdzie nie mogę od pewnego momentu dodawać głosów ;/ Tzn. dodają się ale nie zapisują, nie wiem dlaczego tak samo jest z waszymi zgłoszeniami, ja je widzę ale później one znikają. Nie martwcie się wszystko spisuje na kartce i żadne zgłoszenie nie przepadnie, ponieważ w komentarzach piszecie czy zgłoszenie dotarło, wszystkie są i na pewno nikogo nie pominę :)

A dzisiaj mam dla was recenzję błyszczyka firmy Flormar nazwanego przeze mnie lakierem do ust:) Takiego efektu "tafli wody" dawno nie miałam na ustach, zresztą same popatrzcie :)


Firma Flormar bardzo miło mnie zaskakuje, po świetnych lakierach i tuszu, teraz w moje ręce wpadł kolejny fajny produkt. Błyszczyk ma bardzo poręczne opakowanie, które dobrze się trzyma w dłoni podczas malowania. Zapach jest dość słodki, dla mnie mógłby być troszkę delikatniejszy ale nie jest on bardzo uciążliwy.


Kolorek jak widać to piękny róż o numerze L420 (o ile to jest numer:P), ostatnimi czasy bardzo lubię wyraziste kolory na moich ustach, więc jestem nim zachwycona. Wielkim plusem błyszczyka jest jego trwałość, utrzymuje się bowiem na ustach około 5 godzin, przy czym nie traci swojego połysku.


"Lakier" ma bardzo gęstą konsystencję oraz jest dość lepki, niektórym z was pewnie by to przeszkadzało a u mnie jest wręcz przeciwnie:) Dzięki temu czuję błyszczyk na ustach.


Jak do tej pory z opakowaniem nic się nie dzieje, dalej jest estetyczne a napisy się nie pozdzierały jak to czasami bywa:) Jak dla mnie kosmetyk w 100% mnie zadowolił i chętnie wypróbuję jakieś jaśniejsze kolory np nude. Cena błyszczyka też zachęca bo jest to około 15 zł.



Bardzo polubiłam się z kosmetykami tej firmy, tylko dlaczego tak trudno je dostać???
A wy lubicie tą firmę i ich produkty???

Buziaki :*

środa, 21 sierpnia 2013

Oops I Did It Again :P

Witajcie!!!

Nie wiem czy wiecie, ale jestem wielką fanką wszelkiego rodzaju obuwia:) A zwłaszcza ukochałam sobie szpilki, mam ich nie małą ilość ale jak to bywa u "butomaniaczek" nigdy nie mam dość, zwłaszcza jak wynajdę jakoś okazję :) Butów mam już pod dostatkiem ale jak to ja, nie mogłam się oprzeć kiedy odkryłam sklep internetowy www.zara.com/pl i trwające w nim promocje. O ile nic z ubrań nie przypadło mi do gustu to jak zwykle upatrzyłam kilka ciekawych par moich kochanych butów i jak zawsze w okazałych cenach, więc nie miałam wyjścia musiałam złożyć zamówienie:P 
Dalej doszły dwie kolejne pary z Lidla i Cameieu i w taki o to sposób moja kolekcja powiększyła się o 5 nowych par:)

Pierwsze cuda z których jestem chyba najbardziej dumna to piękne szpilki z Zary za całe 60 zł

 Tak zwane "mokasynki" w kolorze  beżowym również z Zary za 40 zł


"Gladiatorki" w kolorze białym również za 40 zł, Zara


Bardzo miło mnie zaskoczyło podejście sklepu do klienta, przede wszystkim wszystko było solidnie i elegancko zapakowane, każde pudło było owinięte w elegancki papier lub w woreczek płócienny z logiem firmy. Koszt przesyłki nie był jakiś duży, jak to czasami bywa bo kosztował 10 zł i mogłam zrobić bezpłatny zwrot, za który płaci firma i z czego skorzystałam. Oby więcej takich firm i z takim podejściem do kupujących:)


 W Lidlu przypadkiem natchnęłam się na przecenę sandałków na koturnie, nie zastaniawałam się zbytnio, ponieważ butki kosztowały około 12 zł:)


A na zakończenie łowów butowych, bardzo wygodne troszkę sportowe a'la trampki na koturnie w Camaieu za 50 zł:) Na pewno na jesieni będą jak znalazł :P




I to by było na tyle z moich "malutkich " zakupów, mam nadzieję że w najbliższym czasie nie trafię na jakieś wyprzedaże butowe, bo znając mnie nie przeszłabym koło nich obojętnie a kolejna para chyba raczej by się już nie zmieściła w mojej szafie i na półkach :)
A wy lubicie kupować buty, czy tylko ja mam na tym punkcie bzika :P?

Buziaki :*

niedziela, 18 sierpnia 2013

Mój hit lata 2013, czyli rozświetlający olejek do ciała Pat&Rub!!!

Witajcie!!!

Długi weekend się kończy, nie długo skończą się wakacje, więc dzisiaj mam dla was moje odkrycie wakacyjne, z którym nie mogę się już rozstać. A mowa o olejku rozświetlającym od Pat&Rub, który dostałam na spotkaniu blogerek w Rzeszowie w marcu. Na początku nie wiedziałam czy będę tego cuda używała, jednak nastało lato a ja nie mogę się bez niego obejść:)



Olejek dostajemy z szklanej 100 ml butelce, na początku troszkę się obawiałam takiego opakowania, ponieważ przed użyciem należy go dobrze wstrząsnąć, więc przy takich ruchach różnie może być :) Jenak butelka jest solidna i jak na razie żadnych niespodzianek nie było:) Olejek jest bardzo wydajny, wystarczy kilka kropli a cała noga pięknie się mieni.


Jak już pewnie wiecie kosmetyki Pat&Rub, które są promowane przez współwłaścicielkę Kingę  Rusin są wyprodukowane tylko z naturalnych składników. Kiedyś nie sprawdzałam składów a parabeny czy parafina zbytnio mnie nie odstraszała, teraz kiedy mam większą świadomość staram się sprawdzać składy i chętniej sięgnę właśnie po kosmetyki naturalne, takie jak ten.


Olejek nie jest zbytnio tłusty i co dla mnie jest bardzo ważnie nie brudzi ubrań, przy tym ma delikatne działanie brązujące. Nie ma w sobie "chamskich" brokatowych drobinek, czego bardzo nie lubię, tylko drobniutkie złote drobinki, które w słońcu pięknie się mienią. Olejek dobrze się aplikuje na skórę, dzięki odpowiedniej wielkości otworowi, który dozuje tyle kosmetyku ile trzeba. Olejek oprócz rozświetlania, nawilża też skórę, dzięki temu używanie innych balsamów jest zbędne. Zapach jest delikatny ale przyjemny (jak zawsze nie umiem go określić:P) i długo utrzymuje się na skórze.


Olejek utrzymuję się na prawdę długo, nawet na basenie po zmoczeniu wodą dalej był widoczny, więc nie ma mowy o potrzebie aplikowania go ponownie w ciągu dnia. Jedyną drobną niedogodnością jest aplikacja, ponieważ na ręce którą rozsmarowujemy produkt większość drobinek zostaje na dłoni. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłby pryskany atomizer, jednak znając firmę i jej podejście do opinii klientek na pewno się to zmieni:) 

Jednym słowem jestem zachwycona tym produktem i jest to mój kosmetyczny "must have" tego lata i chyba po raz pierwszy napiszę, że ten produkt jest wart swojej ceny, a kosztuje on około 90 zł. Na pewno kupię go ponownie, bo lepszego kosmetyku rozświetlającego jak do tej pory nie  znalazłam!!!!
Zapraszam was na stronę Pat&Rub i do śledzenia ich promocji, ponieważ czasami można zmówić kosmetyki nawet z 40 % rabatem:)

A wy jakie kosmetyki rozświetlające polecacie???
Buziaki:*



czwartek, 15 sierpnia 2013

Prezenty od sponosrów :)

Witajcie!!!!


Jak Wam mija długi weekend? Bo ja w sumie takowego nie mam, ponieważ jutro idę do pracy, ale nie ma co narzekać bo po piątku jest sobota :P
A dzisiaj chciałam wam pokazać czym obdarowały nas firmy na Lublin Blogger's Meeting 2, było tego troszkę za co serdecznie dziękuję firmom:) Nasza organizatorka chciała chyba aby każda z nas nie wyszła ze spotkania z pustymi rękami i to jej się udało :)
 


















Apis 





 


Ava 












Wszystkie moje nowości razem :)



I już tradycyjnie moja mała następczyni w swoim żywiole :*



Raz jeszcze dziękuję sponsorom za wspaniałe prezenty a dziewczynom za miłe towarzystwo:)
Do następnego razu:*
Buziaki :*

wtorek, 13 sierpnia 2013

Lublin Blogger's Meeting 2

Witajcie!!!

Jak już zapewne wiecie w sobotę miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu blogerek organizowanym przez Karolinę. Tym razem gościła nas restauracja Ąka gdzie zakochałam się w wystroju restauracji, byłam tam pierwszy raz ale na pewno jeszcze tam wrócę :) Karolina spisała się na medal i przygotowała nam kilka atrakcji aby umilić nam ten parny dzień.
 W spotkaniu wzięło udział siedem blogerek z rożnych kategorii. Niektóre dziewczyny miałam już okazję poznać, a z niektórymi spotkałam się po raz pierwszy ale mam nadzieję że nie ostatni :) Poniżej cała nasza siódemka:

1.Estera http://www.madameestelle.blogspot.com/ 
2.Karolina http://likemywholefashion.blogspot.com/ 
3.Agnieszka http://agnesbeauty.blogspot.com/ 
4. Marzena http://marzena84beauty.blogspot.com/ 
5.Kasia http://nafalachistnienia.blogspot.com/ 
6. Anna/Asia http://kosmetyczkaani.blogspot.com/ 
7.Sylwia http://czokomoreno.blogspot.com/


Ogromne wrażenie zrobiła na mnie Esterka, która jest mega sympatyczną osobą, a wyglądała co najmniej jak z rozkładówki Vogue :P Pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy, a ja na pewno będę śledziła twoją dalszą karierę :)

Na spotkaniu odbyły się również cztery prezentacje. Na początek Pani Basia z firmy Mariza niczym w salonie kosmetycznym zaaplikowała nam zabieg na dłonie, oczywiście wykorzystując kosmetyki Mariza. Tutaj należą się szczególne podziękowania dla Pani Basi, ponieważ przyjechała do nas aż ze Śląska pomimo zerwanej trakcji kolejowej i burzy.




Po zabiegach na dłonie przyszła pora na kolejną prezentację, Pani Ani z firmy Palmer's. Bardzo się cieszyłam z możliwości poznania tejże firmy, ponieważ było to moje pierwsze spotkanie z ich kosmetykami. Pani Ani należą się podziękowania za zasponsorowanie nam pysznego deseru:)




Firma Soraya przysłała do nas dwie przemiłe Panie, które opowiedziały nam o nowej serii So Pretty. A my oddałyśmy się wąchaniu przecudnie pachnących żeli, balsamów i kremów :)





Na zakończenie części "oficjalnej" Pan Wojciech z firmy Gold Water Blue zaprezentował nam jak powstają kosmetyki jego firmy.



A później Karolina wręczyła nam "drobne" upominki od sponsorów i oddałyśmy się błogiemu plotkowaniu :) Spotkanie było kameralne a takie najbardziej lubię, ponieważ każdy z każdym może porozmawiać i poznać się bliżej. Dziękuje dziewczyny za miłą sobotę i mam nadzieje że niedługo się spotkamy w tym samym gronie:)


W następnym poście pokaże wam co sponsorzy dla nas przygotowali:)
Buziaki :*

piątek, 9 sierpnia 2013

Be Chic! Od Marizy

Witajcie!!!!


Jak Wam minął najgorętszy tydzień roku??? Bo ja jestem wykończona, pierwszy cały tydzień pracy plus takie upały jakie była sprawiły, że jestem totalnie wypompowana. Upał w pracy tak mi doskwierał, że przychodziłam do domu i kładłam się spać;/ Mam nadzieję że w następnym tygodniu będzie lepiej i chłodniej:) Ten męczący tydzień wynagrodzę sobie jutrzejszym dniem, ponieważ wybieram się na spotkanie blogerek do Lublina, także miłe towarzystwo i odstresowanie mam jak w banku :)

A dzisiaj mam dla was recenzję lakieru Marizy Be Chic!. Lakier dostałam na spotkaniu blogerek w Chełmie, mi przypadł kolor pięknej mięty, drugi taki kolor w mojej kolekcji, jednak bardzo się cieszyłam że akurat teki kolorek dostałam. W buteleczce wyglądał przepięknie a jak się sprawdził na paznokciach???


Lakier w słoiczku oprócz pięknego koloru mięty miał w sobie delikatne, błyszczące drobinki, niestety ale na paznokciach tego nie widać. Pędzelek jest dość mały jak na takie opakowanie, jednak dobrze się nim maluję, niestety lakier przy dwóch warstwach bardzo smuży, dopiero jak nałożymy trzecią wygląda dobrze i nie widać żadnych przejść. Lakier jest dość wodnisty czego niestety nie lubię i trzeba bardzo uważać przy malowaniu aby nie rozlał się na skórki. Jak dla mnie lakierem bardzo ciężko się maluję a do tego zbyt długo schnie.

   
Jak widzicie kolorek jest przepiękny, idealny na lato. Trwałość też jest dobra, z topem wytrzymał 4 dni poza małym odpryskiem na jednym paznokciu, który pojawił się na 3 dzień. Jednak ja osobiście nie jestem nim zachwycona, do tego stopnia że jak go zobaczyłam natychmiast chciała kupić kolejny z tej serii kolor tym razem szmaragdowy, jednak po przetestowaniu "mięty" skutecznie ten pomysł wybiłam sobie z głowy. Jak dla mnie bardzo ciężko się nim maluje a i trzy warstwy to dla mnie zdecydowanie za dużo zabawy, więc albo piękna "mięta" powędruje do kogoś z rodziny albo sporadycznie będę go używać.


Cena lakieru to około 11 zł można go zamówić przez konsultantkę Marizy.
 A wy miałyście do czynienia z tymi lakierami??? Jak się u was sprawdziły?? Bo kolory lakierów są cudne ale ja na pewno już po nie nie sięgnę ;/

Buziaki:*