Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejek rozświetlający. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejek rozświetlający. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 sierpnia 2013

Mój hit lata 2013, czyli rozświetlający olejek do ciała Pat&Rub!!!

Witajcie!!!

Długi weekend się kończy, nie długo skończą się wakacje, więc dzisiaj mam dla was moje odkrycie wakacyjne, z którym nie mogę się już rozstać. A mowa o olejku rozświetlającym od Pat&Rub, który dostałam na spotkaniu blogerek w Rzeszowie w marcu. Na początku nie wiedziałam czy będę tego cuda używała, jednak nastało lato a ja nie mogę się bez niego obejść:)



Olejek dostajemy z szklanej 100 ml butelce, na początku troszkę się obawiałam takiego opakowania, ponieważ przed użyciem należy go dobrze wstrząsnąć, więc przy takich ruchach różnie może być :) Jenak butelka jest solidna i jak na razie żadnych niespodzianek nie było:) Olejek jest bardzo wydajny, wystarczy kilka kropli a cała noga pięknie się mieni.


Jak już pewnie wiecie kosmetyki Pat&Rub, które są promowane przez współwłaścicielkę Kingę  Rusin są wyprodukowane tylko z naturalnych składników. Kiedyś nie sprawdzałam składów a parabeny czy parafina zbytnio mnie nie odstraszała, teraz kiedy mam większą świadomość staram się sprawdzać składy i chętniej sięgnę właśnie po kosmetyki naturalne, takie jak ten.


Olejek nie jest zbytnio tłusty i co dla mnie jest bardzo ważnie nie brudzi ubrań, przy tym ma delikatne działanie brązujące. Nie ma w sobie "chamskich" brokatowych drobinek, czego bardzo nie lubię, tylko drobniutkie złote drobinki, które w słońcu pięknie się mienią. Olejek dobrze się aplikuje na skórę, dzięki odpowiedniej wielkości otworowi, który dozuje tyle kosmetyku ile trzeba. Olejek oprócz rozświetlania, nawilża też skórę, dzięki temu używanie innych balsamów jest zbędne. Zapach jest delikatny ale przyjemny (jak zawsze nie umiem go określić:P) i długo utrzymuje się na skórze.


Olejek utrzymuję się na prawdę długo, nawet na basenie po zmoczeniu wodą dalej był widoczny, więc nie ma mowy o potrzebie aplikowania go ponownie w ciągu dnia. Jedyną drobną niedogodnością jest aplikacja, ponieważ na ręce którą rozsmarowujemy produkt większość drobinek zostaje na dłoni. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłby pryskany atomizer, jednak znając firmę i jej podejście do opinii klientek na pewno się to zmieni:) 

Jednym słowem jestem zachwycona tym produktem i jest to mój kosmetyczny "must have" tego lata i chyba po raz pierwszy napiszę, że ten produkt jest wart swojej ceny, a kosztuje on około 90 zł. Na pewno kupię go ponownie, bo lepszego kosmetyku rozświetlającego jak do tej pory nie  znalazłam!!!!
Zapraszam was na stronę Pat&Rub i do śledzenia ich promocji, ponieważ czasami można zmówić kosmetyki nawet z 40 % rabatem:)

A wy jakie kosmetyki rozświetlające polecacie???
Buziaki:*