Pokazywanie postów oznaczonych etykietą błyszczyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą błyszczyk. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 stycznia 2014

Czy aby na pewno są to błyszczyki??? Czyli Pat&Rub do poprawki

Witajcie!!!

Za oknem pogoda jest jaka jest ale ja osobiście się cieszę, ponieważ może ten deszcz w końcu przyniesie opady śniegu na które czekam z niecierpliwością:) A dzisiaj mam dla was recenzję produktów Pat&Rub, firma wszystkim znana i chyba w szczególności przez blogerki lubiana. Ja również jestem fanką niektórych kosmetyków z tej firmy, jednak niestety w licznym asortymencie firmy pojawiają się produkty nieudane i dzisiaj będzie o dwóch błyszczykach do ust, które totalnie się u mnie nie sprawdziły.




Uwielbiam wszystkie mazidła do ust, więc zaczęłam testy tych błyszczyków z wielką radością. Znając renomę firmy i zapachy z góry założyłam że to będzie strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o pielęgnacje moich ust, niestety oba okazały się totalna porażką.
Oba są błyszczykami nawilżającymi różni je jedynie zapach, pierwszy to prawdziwa pomarańcza, natomiast drugi to pięknie pachnąca róża. I zapach tych produktów, jak zresztą wszystkich kosmetyków od Pat&Rub są obłędne i "prawdziwe" czyli pomarańcza pachnie jak pomarańcza. Także wielki plus za zapachy. Kolejnym plusem są opakowania, proste klasyczne z fajnym aplikatorem, którym dobrze się rozprowadza produkt. Ostatni plus to oczywiście skład, jak zawsze doskonały :)




Błyszczyk o zapachu pomarańczy jest dodatkowo rozświetlający i teraz za pewne wasze pytanie dlaczego napisałam taki tytuł tego posta, kiedy piszę o tylu zaletach tych produktów :)? A no dlatego, że dla mnie najważniejszą rzeczą w tego typu produktach to działanie, a niestety tutaj tego totalnie zabrakło. Oba błyszczyki po nałożeniu pozostają na ustach kilka minut!!!! Lubię malować usta a nawet bym powiedziała, że jestem maniaczką jeśli chodzi o nawilżenie ust ale malowanie ich co chwila jest denerwujące nawet jak dla mnie. O ile różany błyszczyk jest odrobinę trwalszy, to pomarańczowy nie wytrzymuje na moich ustach chwili. Błyszczyk działa niczym woda, po nałożeniu znika błyskawicznie z ust,w ogóle ich nie nawilżając. Dodatkowym bardzo dużym minusem jest oczywiście cena - 45 zł za produkt który nic nie daje moim ustom jest chyba jakimś żartem ;/
Mam nadzieję, że jest to jednorazowa tak duża "wpadka" kultowej już chyba firmy.


A wy próbowałyście "felernych" błyszczyków P&R??
Buziaki :*

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Niczym lakier do ust - Flormar Long Wearing

Witajcie!!!

Na początku chciałam was uspokoić na temat wysyłanych przez was zgłoszeń na moje rozdanie, ponieważ pojawia się jakiś dziwny błąd, gdzie nie mogę od pewnego momentu dodawać głosów ;/ Tzn. dodają się ale nie zapisują, nie wiem dlaczego tak samo jest z waszymi zgłoszeniami, ja je widzę ale później one znikają. Nie martwcie się wszystko spisuje na kartce i żadne zgłoszenie nie przepadnie, ponieważ w komentarzach piszecie czy zgłoszenie dotarło, wszystkie są i na pewno nikogo nie pominę :)

A dzisiaj mam dla was recenzję błyszczyka firmy Flormar nazwanego przeze mnie lakierem do ust:) Takiego efektu "tafli wody" dawno nie miałam na ustach, zresztą same popatrzcie :)


Firma Flormar bardzo miło mnie zaskakuje, po świetnych lakierach i tuszu, teraz w moje ręce wpadł kolejny fajny produkt. Błyszczyk ma bardzo poręczne opakowanie, które dobrze się trzyma w dłoni podczas malowania. Zapach jest dość słodki, dla mnie mógłby być troszkę delikatniejszy ale nie jest on bardzo uciążliwy.


Kolorek jak widać to piękny róż o numerze L420 (o ile to jest numer:P), ostatnimi czasy bardzo lubię wyraziste kolory na moich ustach, więc jestem nim zachwycona. Wielkim plusem błyszczyka jest jego trwałość, utrzymuje się bowiem na ustach około 5 godzin, przy czym nie traci swojego połysku.


"Lakier" ma bardzo gęstą konsystencję oraz jest dość lepki, niektórym z was pewnie by to przeszkadzało a u mnie jest wręcz przeciwnie:) Dzięki temu czuję błyszczyk na ustach.


Jak do tej pory z opakowaniem nic się nie dzieje, dalej jest estetyczne a napisy się nie pozdzierały jak to czasami bywa:) Jak dla mnie kosmetyk w 100% mnie zadowolił i chętnie wypróbuję jakieś jaśniejsze kolory np nude. Cena błyszczyka też zachęca bo jest to około 15 zł.



Bardzo polubiłam się z kosmetykami tej firmy, tylko dlaczego tak trudno je dostać???
A wy lubicie tą firmę i ich produkty???

Buziaki :*

środa, 26 czerwca 2013

Namiastka Hollywood od Miyo :)

Witajcie!!!

Lato już jest, a ja zamiast malować usta delikatnymi kolorami, mam manię na bardzo mocne i wyraziste usta, a ostatnimi czasy pokochałam wszelkie odcienie czerwieni :) I właśnie o pięknej czerwieni z rodem z Hollywood dzisiaj będzie:)


Na ostatnim spotkaniu blogerskim w Chełmie dostaliśmy mnóstwo świetnych kosmetyków, a między innymi genialne błyszczyki od Miyo, w moje łapki trafiła piękna iskrząca się czerwień o nr 09 Hollywood:)



Błyszczyk jest zamknięty w bardzo eleganckim opakowaniu, w którym widać zawartość kosmetyku. Aplikator jest niby zwyczajny ale bardzo dobrze spełnia swoją rolę, dzięki czemu nie trzeba używać pędzelka, aplikatorek świetnie sobie radzi z precyzyjnym nałożeniem pomadki i nabraniu odpowiedniej ilości.


Błyszczyk jak dla mnie pachnie truskawkami, jednak zapach nie jest zbyt nachalny. Kolor jest mega intensywny, jeśli tak wyglądają wszystkie błyszczyki tej firmy to ja chce je mieć wszystkie :) Wystarczy jedna warstwa aby kolor był taki jak w opakowaniu, czyli mocny, w kolorze pięknej prawdziwej, sexi czerwieni:P


Konsystencja błyszczyka jest dość zbita, dzięki temu świetnie się go rozprowadza. Jeśli chodzi o trwałość, to byłam pod bardzo wielkim wrażeniem, kiedy go użyłam pierwszy raz i pomyślałam, że pewnie jak to błyszczyk zaraz zniknie z moich ust:) Jakże bardzo się myliłam:) Błyszczyk utrzymuję się na ustach kilka godzin i ściera się dość równomiernie, przy czym nie wysusza ust a powiem więcej jak dla mnie je nawilża:)


Podsumowując, jest to jedna z moich najulubieńszych pomadek ostaniami czasy- bo bardziej jest to pomadka niż błyszczyk. Maluję się nią zarówno w dzień jak i wieczór:) A kolor jest przecudny i nawet pasuje do moich niebieskich oczu :P Pomadka na prawdę godna uwagi i zakupu, zwłaszcza że jej cena waha się w granicach 8 zł:)


Na zakończenie Ja z moją ulubienicą, no ale po obejrzeniu zdjęcia stwierdzam, że genialną pomadkę już mam, teraz pora na genialny korektor pod oczy :P

Buziaki :*