Lato w pełni, pewnie większość z was zamiast przed komputerem spędza czas na plaży, ja niestety w tym roku prawdziwego urlopu chyba mieć nie będę ;/ Będą nam musiały zostać weekendowe wyjazdy na basen, ale dobre i to :)
A dzisiaj chciałam wam pokazać w jaki sposób zadowolić lakieromaniaczkę :)
Od momentu wprowadzenia się do nowego domu, wiedziałam że jeden pokój rezerwuje dla siebie i tak też się stało – jak to mówi moja siostrzenica stworzyłam sobie „pokój kosmetyczny” :P I właśnie taką role on pełni, mam w nim wszystkie moje kosmetyki i to tam się maluję. Jednak dzisiaj post nie będzie o całym „pokoju kosmetycznym” ale o jego części (w następnych postach postaram się wam pokazać go w całej okazałości). Dzisiaj chciałam wam pokazać moją półkę na lakiery…. Z której nie ukrywam jestem bardzo dumna…….
Nie mogę nazwać siebie lakieromaniaczką, jednak uważam że lakierów mam dużo, dlatego potrzebowałam zawsze trochę miejsca na ich przetrzymywanie. Do momentu stworzenia mojego pokojowego „raju” trzymałam je w dwóch ozdobnych pudełkach, niby rozwiązanie fajne ale największym minusem było to że nigdy nie wiedziałam jakie mam w nim kolory – dlatego po zdobyciu miejsca zaczęłam tworzyć prawdziwe miejsce na przechowywyanie moich buteleczek.
Po przeszukaniu internetu, zdecydowałam się na drewnianą wiszącą półeczkę. Do jej wykonania potrzebowałam:
- Listwy około 20 zł, kupione w Mrówce
- Kilka wkrętów i dwa haczyki za około 3-5 zł
Miałam chęć spróbować zrobić ją sama, jednak raczej bym nie dała rady;/ Dlatego z pomocą przyszedł mi zaprzyjaźniony stolarz, za jej wykonanie zapłaciłam 40 zł – widząc efekty uważam że dobrze zrobiłam :)
Po odebraniu półki od stolarza, czekało ją malowanie – do którego zabrałam się samodzielnie. Potrzebowałam trzech warstw aby półka pokryła się białym kolorem. Na koniec mąż przykręcił haczyki i wkręty i półeczka była gotowa.
Powiem wam, że jak zobaczyłam gotową półeczkę na ścianie cieszyłam się jak dziecko – niby takie nic ale ile radości może „takie nic” sprawić :)
Powiem wam, że jak zobaczyłam gotową półeczkę na ścianie cieszyłam się jak dziecko – niby takie nic ale ile radości może „takie nic” sprawić :)
Nawet nie wiecie ile radości sprawiało mi układanie lakierów na niej, ha ha cieszyłam się jak małe dziecko z zabawki hi hi.
Moja półeczka ma osiem 9-centymetrowych "pięter", na każdym z nich mieści się około 20 lakierów - oczywiście w zależności od ich grubości.
Lakiery ustawiłam według kolorów, dzięki temu wiem co mam i w jakich odcieniach. Swoją drogą wyszło na jaw że kilka kolorów mam praktycznie takich samych :) Powiem wam że dzięki tej półce wiem co mam i w jakich kolorach, szybciej też odnajduje to co chcę odszukać a do tego półeczka pięknie się prezentuje na siwej ścianie:)
Każdy kto wchodzi do mojego pokoju
pierwsze co zwraca uwagę właśnie na nią - jestem z niej mega dumna- tym
bardziej że prawie sama ją wymyśliłam:) Myślę że warto poświęcić około 100 zł aby nasze lakiery miały domek na jaki zasługują :P
Buziaki:*
A wy gdzie przechowujecie swoje lakierowe skarby ???
Ślicznie to wygląda, trzeba przyznać :) Ja ulubione lakiery trzymam w lodówce, wtedy wolniej zastygają.
OdpowiedzUsuńWiem że to dobrze działa na lakiery, ale ja nigdy tej metody nie stosowałam
UsuńPiękna Jest! Super 😍gratuluję
OdpowiedzUsuńJestem z niej mega dumna :)
UsuńWoow wygląda genialnie!
OdpowiedzUsuńJak w gabinecie kosmetycznym :)
Też bym chciała takie mieszkanko dla moich skarbów, póki co mieszkają sobie zamknięte w ciemnej szafce w trzech pudełkach, w których się już nie mieszczą :/
Ja trzymałam je w taki sam sposób, na szczęście już są wolne :P
UsuńPięknie wyszło <3 Ja swoje przechowuję w szufladzie...w której zaczyna brakować na nie miejsca :p Też marzy mi się taki pokoik, może kiedyś jak wyjdę za mąż to uda mi się coś takiego stworzyć ;)
OdpowiedzUsuńJa od momentu rozpoczęcia budowy zrobiłam rezerwacja na jeden pokoik :)
UsuńPomysłowe wykonanie. Ja swoją kolekcję lakierów przechowuje w takiej plażowej sporej torbie, która jest chowana w szafce z dala od słońca.
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł ;) u mnie to tata dałby radę taką zrobić więc nawet taniej by mnie wyszło :) chyba pomyślę nad taką
OdpowiedzUsuńDokładnie, największy koszt w moim przypadku to właśnie wykonanie, więc jak ma ci kto pomóc będziesz miała półeczkę prawie za darmo :)
UsuńJa też musz zrobić taka półeczkę, ja męża poproszę :) piekna, cudowna, fantastyczna, super extra... Nie da sie inaczej tego opisać :)
OdpowiedzUsuńBędę mało skromna - ale wiem że jest piękna, cudowna, fantastyczna, super, extra..... :P
Usuńekstra! też byłabym dumna i też mi się marzy :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo bardzo, chyba ja złapie od ciebie :D
OdpowiedzUsuńA bardzo proszę :*
Usuńpieknie sie prezentuje;]
OdpowiedzUsuńPiękna półeczka :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie to wygląda i powiem , że sama bym chciała taką mieć półeczkę :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta półeczka, ogólnie cały ten kącik jest super, ciekawa jestem reszty pokoju :) Moje lakiery mieszczą się w dwóch szufladach i staram się aby nie przekroczyły tej pojemności
OdpowiedzUsuńJuż niedługo uchylę rąbka tajemnicy :)
UsuńAle super!
OdpowiedzUsuńMmmmm cud, miód i orzeszki <3
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda - fajna ozdoba ściany :D
OdpowiedzUsuńTo też :)
UsuńBardzo fajny pomysł, ja nie mam aż tyle lakierów, żeby taka półka była mi potrzebna. Poza tym wolę je trzymać w ciemności :)
OdpowiedzUsuńto wygląda cudnie ale dla moich 10 lakierów nie opłaca się robić półki
OdpowiedzUsuńHa ha no chyba nie :P
Usuńmoja kolekcja powiększa się o hybrydy :)
UsuńBardzo fajnie wygląda ta półka :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie swoje lakiery trzymam w takich ozdobnych pudełkach. Ale Twoja półeczka robi naprawdę wrażenie! :D
OdpowiedzUsuńI am Journalist
Świetne! Mega pomysł :)
OdpowiedzUsuńAle piękna :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe. :) Przepięknie to wygląda.
OdpowiedzUsuńNie mam nawet 1/4 z Twojej kolekcji, dlatego dla mnie taka półka nie byłaby przydatna. ;)
OdpowiedzUsuńMi by się takie coś na cienie przydało:D
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie wygląda, lubie takie pomysły :)
OdpowiedzUsuńSuper! Aż mi narobilas chęci na taką. Moją największą bolączką jest właśnie to, że nie widzę, jakie mam lakiery, i kupuję przez to dwunasty odcień mięty.;) bo zapominam, co mam.;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Też chcę taką :D Przed chwilą chłopak zapytał gdzie bym ją powiesiła ^^
OdpowiedzUsuńMoje lakiery mieszkają w szufladzie.
też sobie taką zrobię jak będę mieszkanie ogarniać :D
OdpowiedzUsuńMoje lakiery maja kuferek ale piłeczka rewelacyjna ;)
OdpowiedzUsuńMiało być półeczka ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńCzy to Eden?
OdpowiedzUsuńSuper to wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńW końcu pokazałaś ją na blogu <3 Ja w sumie też taką chcę bo mam lakierów niewiele, ale nie mogę się z nimi ogarnąć i tak :) Jest piękna ! :*
OdpowiedzUsuńpółka świetna, ale ja bałabym się tak pokazywać swoją kolekcję publice - jeszcze by pomyśleli (wydałoby się), że jestem uzależniona czy coś ;)
OdpowiedzUsuńswoje stare lakiery trzymam w pudełku tekturowym i bardzo dawno tam nie zaglądałam a najnowsze nabytki pochowane po kątach :)
U mnie taka półeczka byłaby w ogromnej większości pusta, ale sam pomysł mi się podoba. I bardzo efektownie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńSuper półeczka! Mnie też marzy się taki kącik kosmetyczny w domu, ale na razie nie ma gdzie go zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPółka śliczna, choć osobiście dorobiłabym drzwiczki, aby lakiery nie stały ciągle w świetle.
OdpowiedzUsuńMoje lakiery leżą luzem w kosmetyczce :), obecnie nie mam miejsca w domu rodzinnym na lepsze ich rozlokowanie :)
OdpowiedzUsuń