Po małej przerwie wracam do was z zaczerwienionym nosem, bolącym gardem i tygodniowym L4 ;/
No ale może dzięki temu nadrobię moje zaległości blogowe :) Nie ma co trzeba zawsze szukać pozytywnych stron :)
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o tym jak mydełka od Barwy zmieniły moje podejście do tego typu produktów. Mydła w kostce zawsze omijałam szerokim łukiem i dziwiłam się mojej mamie jak może być ich fanką, nie wiem czemu ale dla mnie mydło kojarzyło się z dawnymi czasami- mam tu na myśli "szare mydła" ha ha nie wiem czemu takie skojarzenia, no ale tak miałam.
Moje podejście zmieniło się po spotkaniu blogerek w Starachowicach, na którym dostałam trzy kolorowe mydełka.
Muszę się od razu wam przyznać, że moja pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy kiedy je zobaczyłam to - "super, mama się ucieszy z prezentu":) Ale mydeł nie oddałam mamie i powiem więcej dzięki temu stałam się fanką mydeł w kostce:)
Nietypowo zacznę od minusów, którymi jestem strasznie rozczarowana!!! Największą wadą tych mydeł jest ich dostępność-a raczej ich brak- niestety jest to edycja limitowana i nigdzie ich nie można kupić:( A to naprawdę wielka szkoda... Można się również przyczepić do słabo opisanych etykietek, oprócz napisu "Mydło pielęgnacyjne" , "Edycja limitowana" i loga firmy nie pisze nic więcej.
Mydło o najjaśniejszym kolorze (chyba mleczne) – bardzo dobrze myje skórę, po jego
zastosowaniu czuć na skórze efekt bardzo dobrze umytej skóry a przy tym nie wysusza. Mydełko mleczne ma delikatny zapach, który nie jest
męczący podczas namydlania ciała. Mydełko delikatnie się pieni, jedyną wadą
tych mydeł jest ich kształt, troszkę nieporęczne na początku, jednak z czasem
robią się bardziej obłe i problem znika. Było to moje pierwsze mydło, które zużyłam w całości od chyba 20 lat:)
Kolejnym mydełkiem jest mydło w kolorze bursztynu, które powinno (chyba) rozświetlać skórę, piszę "chyba" ponieważ mydło ma w sobie malutkie błyszczące drobinki, żadnych drobinek na skórze mydło nie zostawia, ale nie wiem czy powinno:) Brak jakichkolwiek informacji robi swoje :)
Mydełko jak jego poprzednik cudnie pachnie i fajnie pielęgnuje skórę.
Mydło różane z peelingiem – to mydełko mnie bardzo mocno
zaskoczyło nie tylko swoim zapachem róż ale przed wszystkim efektem peelingu,
który jest o wiele lepszy niż niektórych drogich peelingów w słoiczkach czy
tubach. Mydełko ma w sobie malutkie
czarne drobinki podobne do maku, które genialnie zdzierają martwy naskórek niczym pumeks, po zastosowaniu tego mydła moja skóra jest delikatnie zaczerwieniona, ale za to doskonale wypeelingowana. Uwielbiam takie efekty a to mydło jest moim faworytem przy wykonywaniu peelingu ciała.
Podsumowując te mydła odblokowały moją niechęć do tego typu kosmetyków na tyle, że dzisiaj przy Dniu Darmowej Dostawy zamówiłam dwie kostki na zapas:) Niestety zamówienie dotyczy mydeł z innej firmy, ponieważ tych już nie można nigdzie dostać - a szkoda, dlatego wychodzę z petycją do firmy BARWA - przywródzcie je do sprzedaży a będziecie bardzo bogaci :)
A wy co sądzicie o mydełkach? Wolicie żele czy właśnie mydła w kostkach??
Buziaki:)
Ja mam podobnie jak Ty. Mydła kojarzą mi się z szarym mydłem i raczej jestem zwolenniczką żeli :D Ale może się przekonam :>
OdpowiedzUsuńJestem przykładem, że po bardzo długim czasie może zmienić przyzwyczajenia :)
Usuńtakie mydełko to ja rozumiem:D
OdpowiedzUsuńale urocze:)
OdpowiedzUsuńOczywiście poza świetnym działaniem cudnie wyglądają :)
UsuńMoje podejście do mydeł zmieniło się od zakupu mydełka Aleppo, polecam :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś się na nie skusić, bo już wiele dobrego o nim słyszałam
UsuńKurcze wyobraź sobie, że jeszcze się za nie nie zabrałam...oj muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNooo bo dostaniesz karę :P
UsuńChętnie nabyłabym wersję różaną, tylko GDZIE ??? :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tym jest problem, bo była to edycja limitowana i chyba na dzień dzisiejszy nie można ich nigdzie kupić ;(
UsuńUwielbiam ich mydło różane ;)
OdpowiedzUsuńLubię barwę, ale tych mydeł jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają !!!
OdpowiedzUsuńJuż się napalam na swoje jeszcze nie odpieczętowane egzemplarze :)
OdpowiedzUsuńI słusznie bo będziesz z nich bardzo zadowolona, zobaczysz :)
Usuńbaardzo zachęcająca recenzja, szkoda, że tak mało dostępny produkt ;(
OdpowiedzUsuńMoże firma Barwa zmieni zdanie w tej sprawie :)
Usuńjak je gdzieś spotkam to kupię :)
OdpowiedzUsuńTo i kup dla mnie jak je znajdziesz :P
Usuńnie jestem fanką mydeł, ale te bym chętnie spróbowała:)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nich już na wielu blogach, zawsze bardzo pozytywne słowa :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne mydełka :) to ostatnie niczym arbuz, tak jakoś mi przypomina go... :D
OdpowiedzUsuńciekawe porównanie :)
UsuńNie używam takich mydeł, ale mam parę również ze spotkania bloggerek i może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam te mydełka, ostatnie mi się kończy (to peelingujące), używam głównie do prania pędzli ale nie tylko, są naprawdę świetne! Mnie też przekonały do siebie:)
OdpowiedzUsuńone kuszą niesamowicie swoim wyglądem, i od dłuższego czasu pragnę spróbować ich :))
OdpowiedzUsuńWolę żele ;-)
OdpowiedzUsuńJa mogę się zgodzić z tobą w 100 % nie lubię się myć mydłem w kostce a tymi spróbowałam kilka razy ;)
OdpowiedzUsuńMam te mydełka, ale jeszcze ich nie próbowałam. Strasznie kusi mnie to peelingujące, zwłaszcza, że kostka peelingująca z Oriflame zupełnie nie spełnia swojego zadania :( Jeśli chodzi o mydła peelingujące, polecam Ci mydełko kawa z cynamonem z Lawendowej Farmy. Nie pachnie wprawdzie ani kawą, ani cynamonem, a typowym mydłem, ale cudownie ściera naskórek.
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię mydła w kostkach - raczej wybieram żele:P Ale tego peelingującego jestem bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńmydełka sa bardzo nastrojowe, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTe mydła są fantastyczne - żałuję,że nie występują w regularnej sprzedaży :-/
OdpowiedzUsuńOstatnio w mojej łazience królują mydełka w płynie i zele ale chętnie bym skosiła się na pięknie pachnące mydło w kostce:)
OdpowiedzUsuńJa używam mydeł w kostce do mycia rąk, ale teraz zastępuję je mydłem w płynie
OdpowiedzUsuńSuper recenzja! Miałam takie same wrażenia od użytkowania, a mydełko z peelingiem naprawdę jest wspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńJednym słowem dla mnie teraz jak mydło - to tylko Barwa! :) ;)