Jak wam mija kolejny tydzień nowego roku?? Ja już wyczekuje weekendu i nie tylko dlatego, że w sobotę wybieram się na spotkanie blogerek ale w szczególności dlatego że mam wielki przesyt pracy:) Do tego stopnia, że dzisiaj się spóźniłam do pracy prawie 30 minut :P Ale aby jutro i przyjdzie zasłużony odpoczynek :) A dzisiaj mam dla was kolejną owocową recenzję, tym razem będą to peelingi myjące od Joanny.
Peelingi dostałam na dwóch spotkaniach blogerskich w Zamościu i Kazimierzu Dolnym, w moje ręce wpadły dwa zapachy - gruszki oraz truskawki. Postanowiłam przetestować je w jednym czasie, że względu na pojemności produktów. Oba peelingi mają nieduże pojemności (100g), jednak są bardzo gęste i wystarczy niewielka ilość produktu aby namydlić całe ciało. Moja obawa jak je zobaczyłam była taka, że będzie to produkt na "dwa użycia" jednak z całą pewnością tak nie jest.
Takie małe opakowania są idealne na wyjazdy, z pewnością zmieszczą się do wszystkich typów kosmetyczek, zajmują również niewiele miejsca w łazience - jak dla mnie takie pojemności kosmetyków są całkiem trafione :)
Duże, niezacinające się zamknięcie powoduje, że peeling wydobywa się bez żadnych problemów. Największym chyba plusem tych produktów są zapachy, po otwarciu czuć prawdziwy zapach truskawki i gruszki. Zero chemii czy owoco podobnych zapachów - jednym słowem zapachy są obłędne!!!! A swoją drogą ostatnimi czasy bardzo polubiłam się z owocowymi zapachami w kosmetykach, to chyba tęsknota za latem :)
Peelingi są dość gęste, mają w sobie czarne ziarenka przypominające ziarenka maku, które przyzwoicie złuszczają martwy naskórek i wygładzają skórę, do tego dobrze myją ciało. Jak na produkt który kosztuje około 5 zł to z działania jestem w pełni zadowolona i do tego te cudne zapachy dlatego już mam ochotę na wypróbowanie innych wersji zapachowych:)
A wy lubicie owocowe produkty do kąpieli:
Buziaki :*
Jak dla mnie peelingi do ciała od Joanny są najlepszymi peelingami dostępnymi na rynku. Mocno zdzierają i ładnie pachną - i o to chodzi!
OdpowiedzUsuńDokładnie i ta cena!!!
UsuńNajlepsze peelingi!! Ja mam truskawkowy jeszcze w starej buteleczce :) rzeczywiście, obłędy zapach!
OdpowiedzUsuńZapachy są cudne !!!
Usuńznam ten kosmetyk
OdpowiedzUsuńjednak kiedy juz siegam po peeling wole cos mocniejszego
te z joanny sa moim zdaniem mega slabe,tanie ale tez nie wydajne
zapraszam do siebie,na taki powrotny post :)
milego wieczoru buziaki x x
Mam wersję wiśniową i ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOoo tej wersji jeszcze nie miałam :)
Usuńuwielbiam te peelingi!
OdpowiedzUsuńpeelingi miałam i je uzywałam i do końca nie przypadły mi do gustu
OdpowiedzUsuńMoże nie są bardzo mocnym zdzierakiem ale w codziennej pielęgnacji ciała są świetne:)
Usuńuwielbiam ich zapachy ♥|
OdpowiedzUsuńmożesz kliknąć u mnie w link w ostatniej notce? Dzięki! ♥
bardzo lubię te pilingi :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te peelingi!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam peelingi z Joanny, są fantastyczne jak na taką cenę ;D
OdpowiedzUsuńboskie maja zapachy :D ale mi bardziej pasują te gruboziarniste peelingi !
OdpowiedzUsuńA ja to chyba lubię takie i takie :)
UsuńJa uwielbiam peeling tutti frutti brzoskwiniowy. Moj hit.:-)
OdpowiedzUsuńZ Tutti Frutti miałam tylko puder do kąpieli i miło go wspominam :)
UsuńUwielbiam je! Obecnie też używam gruszkowego :)
OdpowiedzUsuńZapach jest tak prawdziwy, niczym prawdziwa gruszka :)
UsuńUwielbiam je, bo cudownie pachną :)
OdpowiedzUsuńLubię te peelingi szczególnie za zapach który jest naprawdę naturalny :)
OdpowiedzUsuństrasznie lubię Joannę za te jest cudeńka do kąpieli :) Mam chęć na truskawkowy peeling
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ich jeszcze teraz używam peelingu tutti frutti :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi, truskawkowy pachnie obłędnie :*
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystkie rodzaje pachną pięknie :)
UsuńBardzo fajne są te buteleczki :D Takie poręczne ^^
OdpowiedzUsuńmiałam obie wersje - ale w butelkowych bardziej wersjach - i zapachy moim zdaniem mają fajne, ale chemicznie nieco - i tak te najmniej ale np. porzeczkę jak wąchałam to tam to w ogóle już :D Zdzieranie też dla mnie słabe - bo tym jak poznałam peelingi tutti frutti stwierdziłam że to to nawet koło peelingu nie stało :D
OdpowiedzUsuńOj to chyba mamy inne powonienie bo ja żadnego chemicznego zapachu nie wyczuwam :)
UsuńZa chwilę sięgnę po swój peeling porzeczkowy :)
OdpowiedzUsuńciekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je! Są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je :D miałam już truskawkę i teraz mam żurawinkę, ale jestem ciekawa tej gruuszki :D
OdpowiedzUsuńMusisz się skusić w takim razie :)
UsuńBardzo lubie takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńOba zapachy miałam i są super, na pewno do nich wrócę
OdpowiedzUsuńAgaa, czekam na Twoją relacje ze spotkania blogerek, bo widziałam, że się poddałaś zabiegowi!:D Zdjęcia poprosze:D
OdpowiedzUsuńJuż są także podziwiaj ha ha
UsuńNie miałam ich jeszcze , ale muszę wypróbować bo widziałam u siebie w drogerii ; ) Czekam na recenzje ; ) Zapraszam do siebie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Obserwuję : * Pozdrawiam Serdecznie : )
OdpowiedzUsuńAle fajne to spotkanie, i atrakcji widzę nie brakowało. :))
OdpowiedzUsuń