czwartek, 16 stycznia 2014

Peelingi myjące od "Joanny"

Witajcie!!!

Jak wam mija kolejny tydzień nowego roku?? Ja już wyczekuje weekendu i nie tylko dlatego, że w sobotę wybieram się na spotkanie blogerek ale w szczególności dlatego że mam wielki przesyt pracy:) Do tego stopnia, że dzisiaj się spóźniłam do pracy prawie 30 minut :P Ale aby jutro i przyjdzie zasłużony odpoczynek :) A dzisiaj mam dla was kolejną owocową recenzję, tym razem będą to peelingi myjące od Joanny.


Peelingi dostałam na dwóch spotkaniach blogerskich w Zamościu i Kazimierzu Dolnym, w moje ręce wpadły dwa zapachy - gruszki oraz truskawki. Postanowiłam przetestować je w jednym czasie, że względu na pojemności produktów. Oba peelingi mają nieduże pojemności (100g), jednak są bardzo gęste i wystarczy niewielka ilość produktu aby namydlić całe ciało. Moja obawa jak je zobaczyłam była taka, że będzie to produkt na "dwa użycia" jednak z całą pewnością tak nie jest.


Takie małe opakowania są idealne na wyjazdy, z pewnością zmieszczą się do wszystkich typów kosmetyczek, zajmują również niewiele miejsca w łazience - jak dla mnie takie pojemności kosmetyków są całkiem trafione :)


Duże, niezacinające się zamknięcie powoduje, że peeling wydobywa się bez żadnych problemów. Największym chyba plusem tych produktów są zapachy, po otwarciu czuć prawdziwy zapach truskawki i gruszki. Zero chemii czy owoco podobnych zapachów - jednym słowem zapachy są obłędne!!!! A swoją drogą ostatnimi czasy bardzo polubiłam się z owocowymi zapachami w kosmetykach, to chyba tęsknota za latem :)


Peelingi są dość gęste, mają w sobie czarne ziarenka przypominające ziarenka maku, które przyzwoicie złuszczają martwy naskórek i wygładzają skórę, do tego dobrze myją ciało. Jak na produkt który kosztuje około 5 zł to z działania jestem w pełni zadowolona i do tego te cudne zapachy dlatego już mam ochotę na wypróbowanie innych wersji zapachowych:)

A wy lubicie owocowe produkty do kąpieli:
Buziaki :*



40 komentarzy:

  1. Jak dla mnie peelingi do ciała od Joanny są najlepszymi peelingami dostępnymi na rynku. Mocno zdzierają i ładnie pachną - i o to chodzi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsze peelingi!! Ja mam truskawkowy jeszcze w starej buteleczce :) rzeczywiście, obłędy zapach!

    OdpowiedzUsuń
  3. znam ten kosmetyk
    jednak kiedy juz siegam po peeling wole cos mocniejszego
    te z joanny sa moim zdaniem mega slabe,tanie ale tez nie wydajne

    zapraszam do siebie,na taki powrotny post :)
    milego wieczoru buziaki x x

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wersję wiśniową i ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. peelingi miałam i je uzywałam i do końca nie przypadły mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie są bardzo mocnym zdzierakiem ale w codziennej pielęgnacji ciała są świetne:)

      Usuń
  6. uwielbiam ich zapachy ♥|
    możesz kliknąć u mnie w link w ostatniej notce? Dzięki! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uwielbiam peelingi z Joanny, są fantastyczne jak na taką cenę ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. boskie maja zapachy :D ale mi bardziej pasują te gruboziarniste peelingi !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam peeling tutti frutti brzoskwiniowy. Moj hit.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Tutti Frutti miałam tylko puder do kąpieli i miło go wspominam :)

      Usuń
  10. Uwielbiam je! Obecnie też używam gruszkowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest tak prawdziwy, niczym prawdziwa gruszka :)

      Usuń
  11. Uwielbiam je, bo cudownie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię te peelingi szczególnie za zapach który jest naprawdę naturalny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. strasznie lubię Joannę za te jest cudeńka do kąpieli :) Mam chęć na truskawkowy peeling

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie próbowałam ich jeszcze teraz używam peelingu tutti frutti :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam te peelingi, truskawkowy pachnie obłędnie :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajne są te buteleczki :D Takie poręczne ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam obie wersje - ale w butelkowych bardziej wersjach - i zapachy moim zdaniem mają fajne, ale chemicznie nieco - i tak te najmniej ale np. porzeczkę jak wąchałam to tam to w ogóle już :D Zdzieranie też dla mnie słabe - bo tym jak poznałam peelingi tutti frutti stwierdziłam że to to nawet koło peelingu nie stało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to chyba mamy inne powonienie bo ja żadnego chemicznego zapachu nie wyczuwam :)

      Usuń
  18. Za chwilę sięgnę po swój peeling porzeczkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam je :D miałam już truskawkę i teraz mam żurawinkę, ale jestem ciekawa tej gruuszki :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Oba zapachy miałam i są super, na pewno do nich wrócę

    OdpowiedzUsuń
  21. Agaa, czekam na Twoją relacje ze spotkania blogerek, bo widziałam, że się poddałaś zabiegowi!:D Zdjęcia poprosze:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam ich jeszcze , ale muszę wypróbować bo widziałam u siebie w drogerii ; ) Czekam na recenzje ; ) Zapraszam do siebie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Obserwuję : * Pozdrawiam Serdecznie : )

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale fajne to spotkanie, i atrakcji widzę nie brakowało. :))

    OdpowiedzUsuń