Jak wam minął weekend?? Bo ja, jak wiecie sobotę spędziłam na "targach kosmetycznych" Beauty Days organizowanych przez Targi Lublin. Dzisiaj miał być post z nowościami z SH, jednak zmieniłam zdanie ponieważ musiałam się z wami podzielić moimi emocjami po sobotnim dniu.
W dniach 22-23 marca miały miejsce targi kosmetyczne w Lublinie, chyba pierwsza taka impreza w naszym regionie, nie ukrywam że czytałam relacje z innych tego typu imprezach które były organizowane w Warszawie czy Krakowie i byłam targami zachwycona. O Warszawie pisała np. Angel czytając jej relacje nie mogłam się doczekać "naszych" lubelskich targów, oczami wyobraźni widziałam te wszystkie genialne stoiska znanych i lubianych firm do których na co dzień niestety nie mam dostępu. Zaplanowałam ten wyjazd specjalnie z dużym wyprzedzeniem - bo przecież takiej "imprezy" nie mogłam opuścić :) Więc w ciepłą, marcową sobotę wybrałyśmy się razem z Eweliną i Pauliną do "raju" kosmetycznego - bo tak myślałyśmy, ha ha a ja jeszcze rozwodziłam się o tym jakie cuda można było kupić na targach w Warszawie i liczyłam pieniądze czy aby na pewno wzięłam ich wystarczającą ilość:P
Bilet kosztował 10 zł - jak dla mnie cena niewygórowana jak na taką imprezę - myślałam :) Kiedy weszłyśmy pierwsze co zauważyłam to bardzo mało samochodów na parkingu oraz mało ludzi w środku - i w tej chwili zaświeciła nam się czerwona lampka- jednak zaraz wytłumaczyłyśmy sobie że pewnie to przez pogodę :) Następną rzeczą było to że duża sala targów była pusta - dziwne pomyślałam taka impreza a duża sale nie jest wykorzystana hmm o co chodzi?? Okazało się, że "targi" są na mniejszej sali targów, wchodzimy a naszym oczom ukazała się garstka ludzi i z 5 stoisk totalnie nie znanych firm - w tym jedno stoisko z fartuchami!!!
Weszłyśmy i dosłownie zaraz wyszłyśmy!!! Nasza złość nie znała granic - nie wiem co to było, myślałyśmy że pomyliłyśmy imprezy przecież nie tak to miało wyglądać !!!!! Nie rozumiem co organizatorzy robili przez ten cały czas i jaki mieli zamysł na całą imprezę, ale z całą pewnością nie można powiedzieć że organizował to jakiś profesjonalista !!!
Całe te "targi" - bo prawdziwymi targami tej imprezy nazwać nie można - to jakaś wielka pomyłka, marnacja czasu i pieniędzy. Żeby nie było że jestem wybredna blogerka i tylko hejty mi w głowie - prawie wszystkie dziewczyny reagowały tak samo, czyli wchodziły i za chwilę wychodziły z "najlepszej imprezy roku".
A poniżej kilka zdjęć "pełnej" hali:)
Zamiast świetnej imprezy była totalna klapa zorganizowana przez Targi Lublin!!!!
Ale, ale my blogerki się tak łatwo nie poddajemy i zniesmaczone organizacją, zorganizowałyśmy sobie czas po swojemu a mianowicie już same z Ewelinką pojechałyśmy do Plazy na drobne podwójne zakupy:P Nasz plan był taki że kupujemy to samo we dwie albo nic :) I powiem wam że się to udało w 100 % :) A teraz zobaczcie na co się skusiłyśmy :)
Podobno korektor cud- mód :) Cena 29 zł więc się skusiłam:)
W Inglocie osławiony grzebyczek do rzęs za całe 16 zł :)
A w H&M na wyprzedaży dorwałyśmy cudne podwójne lakiery za piątaka za zestaw :)
Targi uważam za największą porażkę tego weekendu i jestem bardzo zawiedziona tym bardziej, że targi były szeroko reklamowane w Lublinie. Natomiast spotkanie z dziewczynami i wspólne zakupy osłodziły mi cały weekend a nogi Ewelinka bolą mnie do dziś :P A poniżej podsumowanie dnia :)
Buziaki:*
Jak zobaczyłam listę wystawców - po prostu zrezygnowałam z wejścia ;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że po Lublinie nie można spodziewać się czegoś w dobrym stylu :D
Ja się łudziłam do ostatniej chwili, a listy wystawców niestety nie widziałam ;/ A szkoda bo może bym zaoszczędziła 10 zł na bilecie :P
UsuńKlapa z Targami. Jestem ciekawa jak się korektor sprawdzi!
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńdziś z Pauliną Pipską wpadłyśmy na siebie w Biedrze... i gadałyśmy że nie ma co żałować :D dobrze że napisałyście o tym wczoraj :D bo bym się dziś nieźle nacięła :D
OdpowiedzUsuńNo na pewno nic nie straciłyście :P
UsuńNoo ale to masakra, już chyba bym wolała coś stracić i żałowac, że jednak wróciłam do domu na weekend, bo aż przykro, że w Lublinie takie dno się dzieje porównując do innych miast -.-
Usuńale pieknie wyglądałyście ;**
Dokładnie Paulinka, niestety ale Lublin jeszcze musi się wiele nauczyć od innych miast jeśli chodzi o organizacje różnych imprez ;/
UsuńDobrze, że nie byłam na tych targach :) A Wy przynajmniej sobie małe zakupy zrobiłyście (lakiery prezentują się zachęcająco) :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej tyle, bo ja nastawiłam się na większe zakupy a tu taki zonk :P
UsuńNo nie, ale niewypał. Szkoda kasy na wejście.
OdpowiedzUsuń10 zł niby nie dużo ale wejściówka nie była warta nawet jednej złotówki ;/
UsuńA już myślałam, że będę miała bliżej na targi :) Ale jednak nie wyszło i dalej pozostaje mi jeździć do Warszawy :)
OdpowiedzUsuńO tak ja chyba na wrześniowe się wybiorę.
UsuńCzyli nie mam co żałować
OdpowiedzUsuńNIE!!!
UsuńTo jakaś totalna porażka. Ja weszłam i od razu wyszłam! A tyle na te Targi czekałam... ;P
OdpowiedzUsuńCzyli dokładnie jak ja, czekałam na nie od jesieni kiedy je przełożyli a tu taka porażka :(
Usuńnormalnie nie wierzę że tak zawalili ... :-C foch na Targi Lbn
OdpowiedzUsuńz korektora bedziesz zadowolona jeden z moich ulubionych <3
PaulinaShow
Nasza Gwiazda tak go zachwalała, że musiałam się skusić :)
UsuńHehe :P
Usuńrzeczywiście targi pomyłka :x
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamiast Beauty Days powinny się nazywać Pomyłka Days :P
UsuńSzkoda że taka kicha. :/ Za to zrobiłyście fajne zakupy. :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie ma tego złego :)
UsuńAle kicha. Zapraszam na jesieni do Warszawy :D
OdpowiedzUsuńChyba skorzystam z tego zaproszenia :)
Usuńjak dobrze, że się w końcu nie wybrałam :/
OdpowiedzUsuńa lakiery cudne!
przynajmniej lakiery kupiłam na osłodę dnia :)
UsuńJak dobrze, że nie zmarnowałam tych 10 złotych... Podobnie jest na targach motoryzacyjnych. W innych miastach cud, miód i bajera, a w Lbn... no, klapa :D
OdpowiedzUsuńAle kiedy były targi motoryzacyjne w tamtym roku nie było tak źle, dwie hale była zapełnione, ludzi było bardzo dużo a tutaj- nawet nie ma co porównywać !!!
UsuńTo chyba nawet kieleckie Venus było lepsze. Choć i rtak Kraków lepszy, a Warszawa ze wszystkich jest najbardziej wypasiona pod kątem wystawców
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś się tam wybrać !!!! A najlepsze jest to, że 8 marca kiedy się odbywały targi w Warszawie byłam w stolicy i mogłam na nie pójść ale stwierdziłam że po co mam iść jak zaraz będą takie same w Lublinie ha ha no i były :P
UsuńMam za swoje :P
super, że chociaż zakupy wam się udały :)
OdpowiedzUsuńmasakra, a miałam się wybrać na te targi...
o a tak żałowałam, że nie mogę się wybrać, jednak widać że nie było po co się tam zjawiać :/ szkoda...
OdpowiedzUsuńOj nie było :/
UsuńA widziałaś odpowiedź Targów na nasze komentarze?:D
OdpowiedzUsuń"Jest nam przykro, że ekspozycja podczas Beauty Days nie spełniła Państwa oczekiwań. " :DDDDDDDDDDDDD
Ja dzisiaj wieczorem coś na ten temat napiszę:D I dodam wszystkie zdjęcia które mam:)
Ha ha widziałam, nasuwa mi się na usta - jaka ekspozycja ha ha
UsuńDziewczyny, po komentarzach widziałam, że kilka osób było tego samego zdania co my, no i nikt nam nie powie, że blogerki tylko takie kapryśne :D
UsuńJa robiłam "sztuczny tłum" na jednym ze zdjęć :P
nie wybierałam się bo nie pasował termin, ale z tego co wyczytałam to dobrze, że nie pojechałam :) ..... ale najważniejsze dziewczyny, że świetnie zorganizowałyście sobie resztę dnia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, Lubelskie Blogerki muszą sobie jakoś radzić :P
Usuńo matko szkoda gadać ! co to za targi :D
OdpowiedzUsuńStrasznie żałowałam, że nie mogłam wybrać się na targi, ale jak widać niepotrzebnie. Żałuję tylko tych późniejszych zakupów, bo chętnie spędziłabym z Wami trochę czasu :*
OdpowiedzUsuńTargi, aha ha ha ha ;P Dobrze, że chociaż miło spędziłyście czas w swoim towarzystwie ;)
OdpowiedzUsuńo maskara, co za porażka :/
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję korektora:)
OdpowiedzUsuńO kurde maskara :D To są targi ?! straganiki jakieś ;) Zakupy bardzo fajne , koniecznie zrób recenzję tej szczoteczki do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńhaha no przeciez kto by nie chciał gustownego fartucha z targów kosmetycznych? ;))))
OdpowiedzUsuńHa ha fartuch musi być :)
UsuńMasakrycznie wyglądają te targi ;/
OdpowiedzUsuńLakiery z chęcią bym sobie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzic na takie targi :)
OdpowiedzUsuńOj uwierz mi nie na takie :P
UsuńTo raczej targi dla świeżo upieczonych studentów chemii lub biologii - każdy ekspresowo potrzebuje fartucha :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kicha że się nie udały - po zdjęciach widać że no pustki i stoisk za dużo nie było - ale pocieszające jest to że bilet najdroższy nie był :)
OdpowiedzUsuńAle porażka... Przynajmniej jakieś zakupy były, na lakiery z H&M sama bym się skusiła, a z grzebyka na pewno będziesz zadowolona, tylko ostrożnie z nim :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie udały
OdpowiedzUsuńŻenada..podejrzewam, że w naszym regionie targi sprzedawców trzody chlewnej albo koło gospodyń wiejskich z akcentem na darcie pierza miałyby większą rangę ;)
OdpowiedzUsuńFartuchy były - może to zapowiedź hehehee :D
Szkoda dyszk ale widzę, że przynajmniej spacerek się udał - doszłyście nad zalew???
Byłaś Aga w Felicity?
Spacer się udał - dziewczyny mnie przeklinały w duchu tak je wymeczylam :-) A doFelicity wybieramy się za dwa tygodnie - więc tym razem idziesz z nami - nie ma wykretów. :-)
UsuńMasakra!!! haha normalnie brak słów:)
OdpowiedzUsuń