czwartek, 21 lutego 2013

Zrób to sam: Paleta magnetyczna

Witajcie!!! 
Dzisiaj chciałabym pokazać wam moją paletę magnetyczną, w której trzymam większość pojedynczych cieni, które zostały do niej przełożone z mniejszych pojemniczków. Paleta została zakupiona na allegro za jakieś 15 - 20 zł już sama nie pamiętam bo to było jakiś czas temu. Wasze blogi natchnęły mnie do tego, że i ja powinnam mieć coś takiego. Nie ukrywam że jest to świetna sprawa, bo wszystko jest w jednym miejscu, taka paleta zajmuje mniej miejsca i wiem co mam, bo często mi się zdarzało, że przypominałam sobie o jakiejś mini paletce przypadkiem.


Moja paleta nie jest jakaś  designerska ale widziałam u innych dziewczyn na blogach, że ozdabiały swoje palety pięknymi naklejkami, więc może i ja taką zdobędę.


Paleta jest wyścielana magnesem, tutaj jeszcze przed zapełnieniem.


O.K. teraz będzie szybki kursik jak przełożyć bezboleśnie cienie z mini palet do naszej palety magnetycznej. Ja skusiłam się na sposób z prostownicą, podobno można jeszcze spróbować sposobu na świeczkę, jednak ja wolałam uniknąć poparzonych palców :)

Rozgrzewamy prostownice do średniej temperatury (żeby za bardzo się nie przypaliło pudełeczko) lepiej poczekać dłużej niż zaryzykować uszkodzenia prostownicy. Na prostownicę kładziemy kawałek papieru, żeby plastik nie dotykał bezpośrednio do płytki prostownicy. Na papier kładziemy naszą paletkę i czekamy kilka minut aż klej puści.


Jeśli poczujemy że klej już puścił, to podważamy nożem delikatnie cień aby się nie pokruszył (ja niestety tak straciłam dwa cienie). Następnie musimy wyczyścić spód blaszki z kleju, który pozostał na cieniu, bo inaczej się nie będzie trzymał magnesu. Ja do tego użyłam zmywacza do paznokci i noża, ponieważ czasami klej był tak mocny że zmywacz nie wystarczył.


A tak wglądają cienie już po wyjęciu z naszego pudełeczka. Na szczęście obyło się bez większych szkód:)


A to pozostałości po moich paletkach. Niestety nie wszystkie cienie nadają się do przełożenia, ponieważ niektóre cienie po wyjęciu nie łapią magnesu np. cienie z P2.


A tak już wygląda moja gotowa paleta w całej okazałości:) Może nie jest tego jakoś wybitnie dużo ale na pewno jest to świetne rozwiązanie bo wreszcie mam wszystko w jednym miejscu i wiem co mam:)
A wy macie swoje zbiorcze paletki???

18 komentarzy:

  1. Mam identyczną paletę ale z jakimś wzorem na wieku :) z chęcią wykorzystam ten pomysł z prostownicą, świeczka to nie najlepsze rozwiązanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie próbowałam, bo się obawiałam o moje paluszki:)

      Usuń
  2. świetny pomysł! jak już całkowicie przekonam się do cieni na moich powiekach, to może w taką zainwestuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, bo to jest świetnie rozwiązanie na pałętające się wszędzie pojedyncze cienie:)

      Usuń
  3. wooow nie wiedzialam ze istnieje taka mozliwosc ;oo ale teraz juz na penwo powoli sie zoapatrze w takie cos bo moje pojedyncze cienie i w mini paletkach zajmuja zdecydowanie za duzo miejsca

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem jednak zwolennikiem osobnych paletek. Nie wiem czemu dla mnie one mają w sobie jakąś magię:)i estetyka:) Ale kto wie może zachowuję tak jak Ty kiedyś:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusiło mnie, żeby kiedyś kupić :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. przydałoby mi się takie coś bo też często gubię się w swoich cieniach

    OdpowiedzUsuń
  7. SWIETNY POMYSŁ-NIE MIAŁAM POJĘCIA,ŻE SĄ TAKIE PALETY!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurcze, na takim czyms czytam pierwszy raz! gratuluje pomyslowosci!

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny pomysł! i wszystko sfotografowane po kolei, więc wiadomo jak to robisz.... hm super!! i swietny pomysł
    jakbyś miała wolny czas to możesz zajrzeć na mojego bloga : http://oryginalnystyl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł ! :) Ja takiej palety(jeszcze :P) nie mam, bo mam mało pojedynczych cieni, a głównie dużą paletę ze 120 kolorami :P ALe w końcu pewnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kurcze..ale to pomysłowe jest..ja kiedyś normalnie wyciągałam i na klej kleiłam pojedyncze cienie do metalowego pudełeczka po kredkach..niestety jeżeli już któryś z cieni się kończył to pozostawał pusty pojemniczek i nie dało się go usunąć..a jak udało to ze szkodą dla innych cieni..no z magnetycznym pudełkiem to jest fantastyczny IDEA!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacyjna sprawa:)Jaka oszczednośc miejsca:)

    OdpowiedzUsuń