Witajcie !!!
Dzisiaj będzie małe porównanie moich aktualnych tuszy do rzęs. Na świecznik bierzemy Rimmel Scandaleyes Waterproof oraz Wibo Growing Lashes.
Oba tusze dostałam na spotkaniu Lubelskich Blogerek Kosmetycznych, o ile tusz Rimmela od razu zaczęłam używać bo niemal byłam pewna że będzie rewelacyjny, to tusz Wibo był przekładany z miejsca na miejsce bo czułam że nie przypadnie mi od do gustu. (moje zachowanie pokazuje co znaczy dobra reklama, bo o tuszu Rimmela było głośno w tv i nie tylko natomiast o Wibo niestety nie)
Jednak to jest doskonały przykład że to co rozreklamowane nie zawsze jest lepsze.
Rimmel obiecuje, że jego tusz Scandaleyes Waterproof zapewnia wprost skandaliczne pogrubienie każdej rzęsy. A to wszystko za sprawą największej szczoteczki Rimmel – MAXDENSITY i
potrójnej dawki kolagenu i keratyny, które zapewniają efekt zabójczego
spojrzenia.
Niestety dla mnie ten tusz to jakaś totalna porażka, bo ani on nie pogrubia moich rzęs ani nie zapewnia efektu zabójczego spojrzenia. Szczoteczka dla mnie jest za duża i ciężko się nią maluję rzęsy w kącikach. Na początku po otwarciu tuszu było go za dużo, co też utrudniało malowanie. Moje rzęsy nie są zbyt gęste i grube i oczekuje od tuszu głównie pogrubienia a ten tusz niestety nie pogrubia wcale!!!
Cena około 20 zł
Tusz Wibo Growing Lashes ma za zadanie wydłużyć i pogrubić nasze rzęsy, pielęgnuje i odżywia on rzęsy a jednocześnie stymuluje ich wzrost. Powiem szczerze że ten tusz to bardzo miła niespodzianka, jest genialny jednym słowem :) Chociaż jak zobaczyłam po raz pierwszy szczoteczkę to pomyślałam że to na pewno będzie rozczarowanie. Jednak tusz okazał się bardzo miłą niespodzianką. Silikonowa szczoteczka jest dość mała, co ułatwia nakładanie tuszu nawet na dolne rzęsy (tuszem Rimmela ciężko się to robiło). Tusz bardzo dobrze pogrubia i rozdziela rzęsy i to jest dla mnie najważniejsze i do tego jeszcze ta cena około 10 zł.
Podsumowując, tusz Wibo jest dla mnie miłą niespodzianką, bo przyznam szczerze że gdyby nie spotkanie na pewno bym sama go nie kupiła. Natomiast tusz Rimmela okazał się bublem i tylko dzięki temu że jest wodoodporny to jeszcze znajdzie się miejsce dla niego w mojej kosmetyczce, ponieważ w zimę warto mieć przynajmniej jeden taki tusz.
A wy jakie macie opinie o owych produktach?
uwielbiam ten tusz wibo :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno przekonałam się do tuszy Wibo i Lovely. Uwielbiam Spectacular Me! Zapraszam do siebie: http://arkanaurody.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMiałam Rimmel i ogromnie się na nim zawiodłam :/
OdpowiedzUsuńZero różnicy na Twoich rzęsach między tymi tuszami :) ja używam Wibo wersja żółta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
ja ostatnio bardzo lubie używać tego z Wibo :) daje taki efekt jaki lubie,czyli mocno wytuszowane i pogrubione rzesy :D
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam miniaturkę to bałam się, że jednak Wibo okaże się być bublem u Ciebie, ale widzę, że i Tobie się spodobał :) powiem Ci, że też do niego podchodziłam sceptycznie, ale jak go tylko użyłam pierwszy raz to zmieniłam zdanie - świetny tusz za małe pieniądze! a różnica na zdjęciu jest kolosalna ;)
OdpowiedzUsuńtusz wibo uwielbiam, ale z rimmela ...pozyczylam raz od siostry i dziękuje ale wole inne:)
OdpowiedzUsuńLubię ten Wibo, jeżeli chodzi o efekt, jednak u mnie okazał się strasznie nietrwały :(
OdpowiedzUsuńja mam różowy wibo, ale następny w kolejce do kupienia jest zielony, lubię je bardzo :)
OdpowiedzUsuńRimmela nie miałam, a wibo jest moim ulubieńcem :)))
OdpowiedzUsuńTeż mam ten Wibo :) I po prostu go uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńTeż się ostatnio zawiodłam na bardzo reklamowanym tuszu, a wibo stał się moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten wibo - tyle osób go zachwala :)
OdpowiedzUsuńWibo jest dla mnie genialny
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam tuszu Wibo, ale miło dowiedzieć się, że jest czegoś wart :)
OdpowiedzUsuńWibo ma dobre tusze :) wychodzi na to, że nie zawsze tańszy znaczy gorszy hehe :)
OdpowiedzUsuńteż nie lubię tych rimellów grubych ;p
OdpowiedzUsuńja myślę, że każdy z nas ma inny typ rzęsideł:) i każdemu będzie służyło co innego. Ale cieszę się, że powstają takie posty bo koło Rimela będę już szybciej przechodzić i wiesz co? nawet się nie obejrzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Ale ładne niebieskie Oczka *.* : D
OdpowiedzUsuńOBSERWUJEMY ?
JA JUŻ ,
POZDRAWIAM
Ja aktualnie używam różowego z Wibo i wrzuci bym go nie zamieniła na inny ♥
OdpowiedzUsuńCiągle poluję na tego Wibowskiego :D Scandalleyes u mnie się sprawdził, ale fakt, ta szczoteczka może przysparzać problemy ;)
OdpowiedzUsuńWibo ciekawie wypadł w porównaniu ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie Wibo to średniak, Rimmela nie miałam ;) za to oczy piękne ♥
OdpowiedzUsuńO tym Rimmelu czytałam głównie złe opinie, a Wibo jeszcze nie używałam, ale mam nadzieję,że będzie równie dobry jak jego różowy brat :)
OdpowiedzUsuńMam takie zdanie jak Ty :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, uwielbiam Wibo! A szczególnie ten tusz :) najlepszy jaki kiedykolwiek miałam :)
OdpowiedzUsuńnie uzywalan tuszow z zadnej z firm :) ale Wibo kusi :)
OdpowiedzUsuńmam ten Wibo ale wole niebieski Spectacular Me :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jeszcze lepszy niż zielony jest różowy z Wibo! Spróbuj!:)
OdpowiedzUsuńDziś zastanawiałam się nad Rimmel`em...Po przeczytaniu Twojej recenzji mówię sobie: "Dzięki Bogu, że nie kupiłam." Chyba skuszę się na Wibo...:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
te tansze czesto sa lepsze , ale nie zawsze ja osobiscie polecam z loreala zloty jest znakomity :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://adduss.blogspot.com/
posiadam ten Rimmel, akurat na spotkaniu trafił mi się inny ale pamiętam, że skusiłam się na niego tuż po tym jak wszedł na rynek - gorszej porażki niestety nie trafiłam... a Wibo bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuń