Dzisiaj chciałam wam pokazać maseczkę firmy Lagenko, którą dostałam do przetestowania na ostatnim Spotkaniu Lubelskich Blogerek. Przyznam się bez bicia, że o samej firmie nie wiedziałam wcześniej nic, dlatego jak dostałam ową maseczkę w moje łapki zaraz weszłam na stronę firmy i dowiedziałam się, że specjalizuje się ona w kosmetykach z kolagenem naturalnym. Moja maseczka była typu last minute, czyli najlepiej ją stosować przed jakimiś wielkimi wyjściami, a ona ma za zadanie spektakularnie poprawić nam naszą skórę, czy tak się stało??? Zapraszam dalej do czytania:)
Kilka słów od producenta:
Maseczka kosmetyczna Last Minute COLWAY składa się z dwóch oddzielnie przechowywanych składników:
- Z kolagenu naturalnego, który
stymuluje aktywność komórek skóry do produkcji kolagenu oraz zwiększa
elastyczność skóry, tym samym zmniejszając jej tendencje do
przedwczesnego starzenia się.
- Glinki kaolinowej, która również jest produktem w 100% naturalnym, pozyskiwana z głębokich pokładów, w zaledwie kilku miejscach na świecie to skarbnica najcenniejszych dla skóry związków mineralnych, zalecana jest do stosowania przy ponad 100 schorzeniach, posiada zdolności reminalizacji skóry, czyli przywraca jej naturalne minerały. Posiada silne zdolności aseptyczne - całko
- Maseczkę Last Minute można stosować zgodnie z jej nazwą jako SOS na godzinę przed wyjściem. Jednakże dopiero przy regularnym zastosowaniu wykazuje pełny wachlarz swoich możliwości kosmetycznych i kosmeceutycznych, a mianowicie:
- Mineralizuje naskórek przywracając jędrność i gładkość skóry.
- Wpływa stymulująco na produkcje własnego kolagenu.
- Przywraca naturalne pH skóry.
- Tonizuje i rozświetla skórę.
- Absorbuje zanieczyszczenia i zbędną chemię z naskórka.
- Działa silnie antyseptycznie, czyli przeciwbakteryjnie, zmniejszając ryzyko zakażeń skóry.
- Zwalcza bakterie epidermy, czyli te które znajdują się na powierzchni skóry.
- Wspomaga leczenie trądziku (także różowatego).
- Uruchamia minerałozależne czynniki przeciwzmarszczkowe, przede wszystkim procesy przyrostu elastyny.
- Doskonale nawilża, opóźnia procesy starzenia skóry.
- Zabliźnia mikrorany po wszelkiego rodzaju inwazyjnych zabiegach kosmetycznych np. mikrodermabrazji.
- Ściąga rozszerzone pory, regulując jednocześnie gospodarkę tłuszczową skóry.
Maseczka jak już wcześniej było wspomniane składa się z dwóch składników, które należy wymieszać że sobą, można dodać kilka kropel wody albo oliwy z oliwek. Maseczka po wymieszaniu powinna niezwłocznie znaleźć się na naszej buzi i ja się tym tak przejęłam, że szybko ją wymieszałam i zaczęłam ją kłaść na twarz:) A ona miała za mało wody i się nie chciała trzymać, ile ja się nadenerwowałam, ponieważ dość że nie chciała się przykleić do skóry to jeszcze sypało się wszystko na dywan. Na szczęście maseczki było na tyle że i moja twarz została cała pokryta i część dywanu:)
Co do samego działania, bo przecież to jest najważniejsze, byłam bardzo zadowolona, obietnice producenta w pełni się sprawdziły. Skóra po aplikacji jest gładziutka i naprężona, zauważyłam efekt rozświetlenia i tonizacji. Po aplikacji skóra bardzo dobrze przyjmuje wszelkie rodzaje kremów. Myślałam że będzie problem z jej zmyciem, ponieważ maska zastyga, że nie można się nawet uśmiechnąć, jakie było moje zdziwienie, kiedy po zwilżeniu wodą maska praktycznie sama się zmywała, zero tarcia :)Miałam kiedyś maskę Sisley, która miała bardzo podobne działanie, i tez ją stosowałam tylko na "wielkie wyjścia", także chyba znalazłam następczynie owej maski.Tylko ta cena..... nie ukrywam że wydanie 20 zł plus przesyłka na jednorazową maseczkę to troszkę za dużo. Raz na jakiś czas można sobie na nią pozwolić, ale ja jestem zachłanna i chciałabym ją częściej stosować, więc może ktoś pomyśli o małej obniżce i wtedy będę wniebowzięta, bo znalazłam idealną maseczkę dla mnie.
Po więcej informacji oraz zakupu maski zapraszam na www.lagenko.pl
A na koniec proszę się nie bać, moja facjata w maseczce kolagenowej:)
A wy macie jakieś swoje ulubione maseczki do twarzy? Jakie byście poleciły??
Buziaki dla was :*
Cena wysoka, jak za maseczkę na jedno użycie ;/
OdpowiedzUsuńNiestety :/
Usuńahh szkoda że taka droga :(
OdpowiedzUsuńJa jak ją dostałam myślałam, że to jest próbka maseczki :)
UsuńTen biały proszek kojarzy mi się inaczej ;) nigdy nie robiłam takiej maseczki ;P
OdpowiedzUsuńHa ha spokojnie u mnie na blogu pojawiają się tylko legalne proszki :P
UsuńFajna maseczka , super że działa. cena troszke powalająca ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę
Usuńno faktycznie, troche drogo.. :D ale dla tych efektów można czasem poświecić te dwie dyszki :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o tej firmie słyszę.
OdpowiedzUsuńLubie maseczki bardzo - ta ciekawa, choć rzeczywiście cena za wysoka jak na jednorazową przygodę :/
Ja też wcześniej nic o niej nie wiedziałam, dzięki spotkaniu mogłam się dowiedzieć więcej o firmie i o ich produktach:)
UsuńDość droga, ale czasem można sobie taką przyjemność zafundować:)
OdpowiedzUsuńdroga troszke , moja czeka w kolejce do probowania:)
OdpowiedzUsuńbardz fajna maseczka:) jakie Ty masz cudne oczy:) zazdraszczam takiego koloru:) ja stosuje rozne i nie mam jednej ulubionej, caly czas po jakas nowa siegam:)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam mój kolor oczy, jest to chyba jedyna część twarzy, którą bym nie zmieniła(no oczywiście jeszcze usta:))
UsuńWszystko ładnie, pięknie, tylko jakby ktoś inny za to zapłacił ech :D co za życie..
OdpowiedzUsuńsłabo z ta cena...
OdpowiedzUsuńNo 20zł na jedną maskę sporo:(
OdpowiedzUsuń